Szkoła na szóstkę

“Zwyciężyłem nie górę czy pogodę, lecz przede wszystkim siebie, swoją słabość i swój strach”. Te słowa Jerzego Kukuczki, wybitnego polskiego himalaisty, stały się mottem Społecznej Szkoły Podstawowej w Rybniku – najlepszej podstawówki w województwie śląskim w 2016 roku.

Język polski, matematyka, wf., przerwy – codzienność w każdej polskiej podstawówce, także w Społecznej Szkole Podstawowej im. J. Kukuczki w Rybniku. Jednak w rankingu najlepszych szkół podstawowych (opartym na wyniku testu szóstoklasisty z języka polskiego i matematyki opublikowanym w lipcu 2016 r. przez „Dziennika Gazety Prawnej”) to właśnie ta placówka nie miała sobie równych i okazała się najlepsza w województwie śląskim. Jaką szkołą trzeba być, aby osiągnąć taki sukces?

Katalizatorem tak wysokiej noty dydaktycznej stało się wypracowanie komfortowej aury służącej codziennemu przyswajaniu wiedzy. Filozofia szkoły –  stawiającej na pierwszym miejscu ucznia jako źródło „niegasnącej inspiracji”, wsłuchującej się w jego potrzeby, pomagającej mu w odkrywaniu pasji i pokonywaniu trudności –  pozwoliła na stworzenie atmosfery sprzyjającej efektywnej nauce i samorozwojowi.

– Wyróżnia nas klimat i kultura szkoły, ukształtowane w głównej mierze przez specyfikę szkoły społecznej, która od początku swojego istnienia jest szkołą skupioną na dziecku. Dbamy o zapewnienie korzystnego środowiska nauki, budowę zdrowych relacji, poczucie bezpieczeństwa, dobry klimat. Po drugie, staramy się odkryć i w pełni wykorzystać potencjał każdego dziecka wierząc, że szkoła może budzić pozytywne emocje – mówi Anna Rycman, dyrektor placówki.

Kto ten klimat kreuje? Ambitna kadra nauczycielska i zaangażowani “w sprawę” rodzice. Osiągnięcie partnerskiej współpracy nie było trudne. Placówka posiada charakter niepubliczny, pomimo uprawnień szkoły publicznej, dlatego ma większą przestrzeń do wdrażania autorskich koncepcji. Założenia przyświecające twórcom Stowarzyszenia Oświatowego „Rodzice-Dzieciom”, którzy w 1993 roku zakładali szkołę, były proste: postawienie dziecka w centrum uwagi, a rodzica w roli partnera do projektowania i wdrażania pomysłów edukacyjnych. Jednak nie tylko realizacja idei jest tu ważna. W takim modelu szkoły (podmiocie niepublicznym prowadzonym przez organizację pozarządową) niezwykle istotny jest fakt, że rodzice mają realny wpływ na funkcjonowanie placówki i wydatkowanie pieniędzy.

– Współpraca widoczna jest na poziomie zarządczym, gdyż to rodzice zasiadają w organach Stowarzyszenia (w Zarządzie i Radzie Rodziców), podejmując decyzje i ponosząc za nie odpowiedzialność. W codziennym funkcjonowaniu praktycznie każdy rodzic gotowy jest do wspierania bieżących działań prowadzonych na forum klasy lub szkoły. Często to rodzice inicjują pewne działania, podpowiadają pomysły, współorganizują projekty, dzielą się informacjami o ciekawych wydarzeniach – stwierdza Rycman.

Czesne za naukę przekazywane jest na cele statutowe Stowarzyszenia (w przeciwieństwie do szkół prywatnych zorientowanych na zysk). Pieniądze te pozwalają na sfinansowanie, np. dodatkowych zajęć dla dzieci czy pomocy dydaktycznych. W szkole odbywają się zajęcia z języka angielskiego z native speakerem, a dla dzieci od IV klasy w programie znalazł się również język niemiecki jako drugi język obcy. Dodatkowo działają kółka językowe (język niemiecki „na wesoło”, „English Explorers” i „English Master”) i kluby zainteresowań (plastyczne, muzyczne, szachowe, fotograficzne, gier planszowych i origami). Funkcjonuje też Szkolny Klub Sportowy, a fani nauk ścisłych mogą brać udział w warsztatach z robotyki (Lego Mindstorms) oraz ABC programowania. Placówka współpracuje z ośrodkami sportu – MOSiR i BUSHIDO oraz pływalnią. Atutami są kameralne klasy i jednozmianowy system nauczania. Szkoła dysponuje nowoczesną pracownią ekologiczną oraz komfortową świetlicą.

Duża swoboda działania i efektywna współpraca na linii nauczyciele–rodzice to wartościowy kapitał w obliczu wyzwań, z którymi przyjdzie się zmierzyć w kontekście zmian wprowadzanych obecnie w oświacie. – Celem krótkoterminowym jest sprawne przeprowadzenie placówki przez te zmiany, wprowadzenie oddziałów dwujęzycznych w klasach VII i VIII, na jakie pozwalają nowe przepisy. W perspektywie długoterminowej bardzo zależy mi na wzmocnieniu nauczania opartego na wewnętrznej motywacji ucznia, co jest procesem długotrwałym, ale – w moim przekonaniu –niezbędnym. W chwili obecnej w edukacji mamy do czynienia z silnym akcentowaniem pomiaru dydaktycznego, podczas gdy główny wysiłek powinien raczej dotyczyć metod uczenia i nawyków uczenia się. Bardzo przemawia do mnie hasło Marzeny Żylińskiej (współorganizatorki europejskiego projektu pt. „Zmieniająca się szkoła”): od mierzenia jeszcze nikt nie urósł, ale wielu straciło motywację – wyznaje Anna Rycman.

A jak szkołę oceniają sami rodzice? – Społeczna Szkoła Podstawowa daje naszemu dziecku największy potencjał do samorozwoju. Każde z dzieci jest tu traktowane indywidualnie, dzięki czemu mogą one rozwijać swoje pasje i zainteresowania, nie ma szufladkowania i duszenia indywidualności, a wręcz przeciwnie – nauczyciele pomagają dzieciom w rozwoju indywidualnych cech. Wiedzę i umiejętności zdobyte w szkole nasza córka wykorzystuje w życiu codziennym. Poza odczuciami emocjonalnymi, naszą decyzję wsparła także bardzo dobra renoma szkoły oraz poziom absolwentów udokumentowany testami szóstoklasistów, a co za tym idzie – miano jednej z najlepszych szkół w woj. śląskim – mówi Bartłomiej Panicz, tata Julki – pierwszoklasistki.

Czy poza podstawą programową jest miejsce na edukacyjne eksperymenty i zabawę? Jak najbardziej! Dzieci biorą udział w akcjach charytatywnych, kiermaszach świątecznych, balach karnawałowych, spotkaniach z ciekawymi ludźmi, ale również wyjeżdżają na narty, biorą udział w rajdach rowerowych, wyjazdowych wspinaczkach skałkowych, wycieczkach krajoznawczych i grach miejskich (np. takich jak – inspirowana dokonaniami samego patrona szkoły – „Wyprawa na Matma Parbat”, podczas której uczniowie wykonywali zadania matematyczne w 14 miejscach zlokalizowanych w centrum miasta, które symbolizowały 14 ośmiotysięczników zdobytych przez polskiego himalaistę). Nauka przez zabawę i zabawa przez naukę sprawdzają się tu doskonale.

– Dziecko, wracając w piątek do domu, pyta się, dlaczego nie można chodzić do szkoły w weekendy i to chyba jest wyznacznikiem jakości kadry zarządzającej i nauczycielskiej –  podsumowuje Bartłomiej Panicz. Lepszej laurki otrzymać nie można!

Dowiedz się w czym tkwi tajemnica sukcesu podstawówki, której uczniowie nie tylko świetnie wypadają na testach, ale też chętnie do niej uczęszczają. Obejrzyj krótki film i skorzystaj z zaproszenia na “drzwi otwarte”. To już 1 kwietnia.

Więcej o Społecznej Szkole Podstawowej im. J. Kukuczki: